Moja DaWanda

26 listopada 2011

NON STOP KOLOR

Listopad, na przekór tej szarej pogodzie, kończy się u mnie inwazją koloru. I to koloru przez duże K.
W te krótkie dni i długie wieczory kolorowe tkaniny same wpadają mi w ręce.
Może to ratunek przed jesienną depresją?
A może potrzeba energetycznego kopa?
Sama nie wiem.
Czasem jeszcze zaplącze się gdzieś wspomnienie pogodnych dni...



Jednak mamy już listopad.
Nieodwołalnie.
I zima stoi już u bram.


Zaatakujmy więc ją KOLOREM.



1 komentarz:

  1. Torebki świetne, w szczególnosci ta z pierwszego zdjęcia przypadła mi do gustu

    OdpowiedzUsuń