Tymi słowami, tak poniekąd dyskretnie, chciałam wyrazić nadzieję, że jednak ktoś do mnie jeszcze zagląda.
Wiele się działo, a tak naprawdę, to działa się jedna rzecz, ale wymagała działań na wielu frontach.
Zaproszono mnie bowiem do udziału w pewnym wydarzeniu.
Miało ono miejsce wczoraj w Katowicach.
Dziś emocje już opadły i mogę spokojnie usiąść do komputera.
TOREBKI ENERGETYCZNE pierwszy raz w swym istnieniu wzięły udział w takim przedsięwzięciu.
Nie było więc łatwo, bo oprócz działań typowych - szyciowych, trzeba było zająć się także reklamą.
Kompletny brak profesjonalizmu.
Totalnie amatorska, chałupnicza, produkcja.
I to prowadzona w godzinach nocnych z lekkim obłędem w oczach.
Wybaczcie, ale tego obłędu nie zaprezentuję, bo mi wstyd trochę.
Inną ważną kwestią była organizacja stoiska.
Przypomniałam sobie o niej zaledwie parę dni przed imprezą.
Nie wiem dlaczego wydawało mi się ,że na miejscu zastaniemy eleganckie stojaki i półki.
Na szczęście w porę się opamiętałam.
Próba generalna czyniona w nocy przed wyjazdem.
Ufff... ujdzie jakoś.
Ostatnie tygodnie były więc gorączkowe,czasu brakowało mi na wszystko.
Muszę jednak powiedzieć, że warto było.
Szkoda, że wcześniej nie miałam odwagi.
Okazało się bowiem, że TOREBKI ENERGETYCZNE mają już swoją małą grupę fanów.
To ogromna radość, uwierzcie mi.
Może teraz mały wycinek tego, co pojawiło się na targach.
Nic odkrywczego, raczej sprawdzone modele.
Tak, nastrajam się już z lekka jesiennie.
Szukam plusów, gorących barw.
Nie stronię jednak od chłodnych zieleni.
Ostatnio zaś na nowo odkryłam paski,
Zabrałam także ze sobą mnóstwo małych torebek, toreb na zakupy, zdobionych między innymi matrioszkami oraz małą kolekcję toreb z przymarszczonym przodem.
Moda na pomarańcze i brązy zawsze do mnie przemawia i właśnie znowu przyszedł jej pora.
Trzeba więc szybko zabrać się za nowe projekty..
Zanim jednak to zrobię, spędzę miłe chwile, zaglądając na Wasze blogi.
Tak dawno mnie u Was nie było.
Przesyłam ciepłe pozdrowienia.
Ale się u Ciebie działo - super :)))
OdpowiedzUsuńOj działo się działo, a wszystko na ostatnią chwilę. U mnie tak zawsze.
UsuńKurcze, mogłaś wspomnieć, że Twoją kolekcje będzie można zobaczyć w Katowicach:( Informujproszę o takich
OdpowiedzUsuńwydarzeniach.Please!
Poprawię się:)
UsuńWyobrażam sobie ten obłęd w oczach :))))
OdpowiedzUsuńNie musisz sobie wyobrażać. Trochę miałaś okazję zobaczyć.
UsuńŚwietne, torebki z kwiatem są niesamowite!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńja przyglądam się od jakiegoś czasu torebkom i jestem pod wrażeniem! :)) P.S jak torebki będą gdzieś do obejrzenia to może jakie info na blogu proszę ;)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Oczywiście, że następnym razem wcześniej dam znać.
UsuńPiękne torebki! Zwłaszcza ta pierwsza, brązowo pomaranczowa.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Taka jesienna kolorystyka ma tyle pozytywnej energii, że żal nie wykorzystać.
Usuńtylko gratulować! naprawdę świetne torebki, podziwiam
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego doświadczenia! Torebki super i te niebieskie i ta w paski - mega!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńEch, będę się chyba powtarzać w nieskończoność - MATRIOSZKI!!! ;D
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to gratuluję udziału w targach. Nowe drzwi się przed Tobą otworzyły i mam nadzieję, że przejdziesz przez nie z pełną parą i podbijesz targowy światek.
Buziak
Urte
Dzięki wielkie. Zobaczymy. To trochę stresujące.
UsuńNie wiedziałas, że mają... Ot naiwnośc ;)))
OdpowiedzUsuńJa jestem jednym z tych FANÓW
Pamiętasz, że jak tylko przyszłam cieszyłam się, że poznam bardziej osobiście niz przez podziwianie w galeriach autorkę tych energetyków, co to jak wiadomo (kobieta!) kocham :)))
Gdybym miała wszystkie torebki, co bym je mieć chciała, poszłabym z torbami hahaha
Buziaki i wybacz, że mnie mniej, ale ja po przeprowadzce wciąz mimo wszystko w jej "trakcie" :)D
Dzięki Maryś.Tak, pamiętam, jak mi dodałaś otuchy swoimi komentarzami.
UsuńI rozumiem, że przeprowadzka raczej absorbuje:)
Pozdrawiam.
Genialne są Twoje torebki! Bardzo mi się podobają, takie poukładane, harmonijne. Sama przyjemność na nie patrzeć i pewnie z nich korzystać też... Nie dziwię się, że zdobywają kolejne fanki!
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo:)No staram się, jak mogę.
OdpowiedzUsuńznów mam zaległości u Ciebie, ale już odrabiam :-))
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim gratulacje!!!
cieszę się, że Torebki Energetyczne poszły między ludzi :)
są fantastyczne! zazdroszczę tym, którzy mogli dotknąć, zajrzeć, pomacać... zobaczyć na własne oczy... ech...
utulam jesiennie i idę jeszcze pogapić się na zdjęcia... bo takie piękne te torbiszony, że ach-ach :))