Wydaje mi się, że w powietrzu już trochę pachnie wiosną. Może to tylko takie zaklinanie rzeczywistości?Bo ja czekam na wiosnę z utęsknieniem.
I przyzywam ją kolorem.
I dalej w mojej głowie same koła i kółka. A wszystko w żywych kolorach, na przekór tej szarzyźnie za oknem.
Czy ktoś widział może krokusy? Pewnie jeszcze za wcześnie.
Nie wiem nawet, czy to już pora na przebiśniegi. A marzę o zielonej soczystej trawce.
Najcieplejszą stolicą , jak słyszę, ciągle jest Lizbona.
Gdyby tak można było się tam przenieść choć na krótką chwilę.Pogrzać się trochę w słonecznych promieniach.Powłóczyć po zaułkach i krętych uliczkach.
Albo usiąść po prostu z chłopakami nad rzeką:)
Na razie pozostaje tylko oglądanie zdjęć z nadzieją, że jeszcze tam wrócę. I zabiorę ze sobą moje kolorowe torby.
A jeśli ktoś nie lubi kółek, to mogą też być prostokąty.
Byle do wiosny.Do zobaczenia Lizbono.
Ale Twoje energetyczne torebki są kolorowe i pozytywne:) W Gdańsku wczoraj przez cały dzień świeciło mocne słońce, było ciepluśko a w powietrzu było czuć prawdziwą wiosnę:) Dziś znów szarówa;)
OdpowiedzUsuńDzięki. No cóż do wiosny na pewno bliżej niż dalej:)
OdpowiedzUsuń☼ CUDOWNE! Rozejrzę się w słabości do torebek ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać,że torby z tymi uchwytami są świetne! Kolory dobrane idealnie- poprostu cudne !
OdpowiedzUsuń