Moja DaWanda

8 lipca 2012

PLAŻA

Nadchodzi "noc po ciężkim dniu" - tak mogłabym powiedzieć.
I proszę mnie źle nie zrozumieć, bo ja naprawdę kocham lato.
I w zasadzie upały mi nie straszne.
Ale...
No,oczywiście, że jest tu jakieś "ale".
Przez ostatnie dni siedziałam nad maszyną, zamiast cieszyć się tym latem.
Nie ja jedna, wiem.
Tylko, że ja mam za oknem zielony ogródek i ciągle mnie kusi, żeby zrobić sobie przerwę.
Zejść na chwilę po wodę, albo zobaczyć, co porabia mój wiekowy kot.
No, każdy pretekst jest dobry.
Tym bardziej,że powietrze wokół lepkie i te moje torby powstają ,dosłownie, w pocie czoła.
O takie np. typowo letnie.


Za oknem słońce, błękitne niebo.
Wieczorami burze i nawałnice.
Nawet grad się zdarzył. Na szczęście nie był wielkości kurzych jaj:)
A ja tylko marzę, żeby znaleźć się w odmiennej zdecydowanie scenerii.


Nic więc dziwnego, że taka, chyba nadająca się na wakacje , torba mi się ulęgła.
Można z nią śmiało paradować po nadmorskim deptaku.
A, w razie potrzeby, także spakować cały plażowy dobytek.
Pojemna jest, zaręczam.


Jako urodzona masochistka, dodałam sobie jeszcze problemów.
Kupiłam ostatnio napownicę, którą od razu udało mi się zepsuć.
Tak, tak, jestem wyjątkowo uzdolniona technicznie.
Potrafię zepsuć wszystko i do tego w bardzo krótkim czasie:)
Oszczędzę tu może drastycznych szczegółów, bo urządzenie znowu działa.
Nie naprawiałam osobiście.


Ten twórczy chaos dokumentuje moje zmagania z  upiornym sprzętem.
Po kilku podejściach, okraszonych bardzo żywiołowym  i raczej nie do końca cenzuralnym słownictwem, udało mi się nawet zamocować zatrzask na miejscu.
Efekt trudno mi ocenić. W każdym razie zatrzask trzyma mocno.
To jeszcze nie koniec wyzwań.
Postanowiłam mianowicie założyć w końcu stronę na facebooku.
I w tym wypadku nie obyło się bez kilku trudnych momentów.
Takie rzeczy nie przychodzą mi łatwo.
Może przez wzgląd na wyżej wymienione 'zdolności techniczne'.
Strona jednak jakoś powstała, tylko tak pusto tam trochę.
I skromnie jeszcze.
Będzie mi więc bardzo miło, jeśli ktoś mnie polubi.
Serdecznie zapraszam.
Przy okazji- dzięki Maryś
Jestem bardzo ciekawa Waszych stron. 
Kilka już znalazłam.
Obawiam się, że wciągnę się w to na maksa.
Oczywiście, jak wszystko do końca rozkminię:)
Na koniec jeszcze jeden rezultat moich zmagań z narzędziami codziennego użytku.






A teraz, żywiąc ogromną nadzieję, że zamieszczone przeze mnie linki zadziałają, życzę Wszystkim dobrej nocy.



8 komentarzy:

  1. Wszystko zadziałało, ale nie o tym :))) mam to samo pragnienie z tym rąbkiem włóknistego parasola nad jakimś morzem... Wstyd się przyznać jak dawno nad naszym morzem nie byłam. Uciekałam nad te cieplejsze, też mało, ale uciekałam do gwarantowanych temperatur hihihi
    I to mi ta torba przypomina... Tym bardziej, że większość strojów "plażowych" ręczniki kąpielowe, sukienki mam właśnie w błękitach :)))
    A torby i te pierwsze i ta letnia i ta ostatnia jak zapowiedź jesieni, piękne! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też dawno temu byłam ostatnio nad Bałtykiem. Trochę szkoda,ale tak, jak Ty, wolałam mieć gwarancję pogody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj wyjazd... gdyby nie pakowanie ten punkt programu byłby dość wysoko na mojej liście wakacyjnej ;)
    A torby bardzo udane :) Podoba mi się ta "twarzowa". :)
    Można zapytać gdzie została nabyta napownica i jaki koszt tej "imprezy"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      Napownicę kupiłam w hurtowni
      http://www.stoklasa.pl/.Cena była okazyjna- ok. 60 zł, bo w jednym miejscu odprysnęła farba. Oczywiście mi to nie przeszkadza. Do tej napownicy trzeba dokupić końcówki- ok. 58 zł. Prawdopodobnie do nitów łączących potrzebne są inne, ale ja na razie testuję zatrzaski.

      Usuń
  4. Śliczne torby, bardzo oryginalne. Takie "inne". Fajny blog, chyba tu zostanę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Bardzo fajnie, że tu zostałaś. Ja także będę gościć u Ciebie. Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Jak tutaj kolorowo. Również nabyłam już kiedyś kiedyś ten materiał w twarze na allegro.
    Twoje torebki są cudne same w sobie.
    Zapraszam Cie do konkursu, w którym można wygrać bluzkę, spódnicę zaprojektowana przez mnie samą.
    http://www.zapalov.blogspot.com/2012/07/konkurs-nowe-nagrody-3-kwadranse-i.html

    OdpowiedzUsuń
  6. witaj!
    Uszyłam torby z tej samej tkaniny :D
    (dama w kapeluszu) uważam, że jest fantastyczna :D
    Podoba mi się Twoja interpretacja.
    A moja tu:
    http://brummig.blox.pl/2012/09/Plagiat.html

    OdpowiedzUsuń